W Rumunii

Z kolejną erasmusową wyprawą wyruszyliśmy do  Rumunii.  Szkoła, z która współpracujemy w projekcie mieści się w małej podkarpackiej wiosce Asau. Miejsce to jest nam znane, gdyż szkoła w Asau już z nami współpracowała w jednym poprzednich projektów Comenius. Miło było po ośmiu latach znowu tam zawitać, popatrzeć co się zmieniło a co pozostało jak dawniej. 

Uczniowie powitali nas w tradycyjnych strojach ludowych, chlebem (a właściwie kołaczem) i solą. Następnie mieliśmy okazję posłuchać i popatrzeć na ich występy. Zwiedziliśmy szkołę, która składa się z dwóch budynków a następnie wzięliśmy udział w dwóch lekcjach, w których uczestniczyły zwierzęta. Pierwsza, to była lekcja matematyki w klasie pierwszej. Nietypowymi i przeuroczymi liczmanami były małe kaczuszki i kurczaczki, które dzieci segregowały, dodawały, odejmowały, a następnie zapisywały w zbiorach. Robiły to bardzo delikatnie, uważając, żeby żadnemu pisklakowi nic się nie stało. Kolejna lekcja to była przyroda, gdzie gwiazdą był żółw. Uczniowie badali jego zachowania, odżywianie, szybkość poruszania się. Tego dnia odwiedziliśmy także mieszczącą się w pobliżu szkołę specjalną. Ogromnym zaskoczeniem była dla nas sala do nauki religii, która przypominała wnętrze cerkwi.

Kolejnego dnia odbyła się, jak zwykle, konferencja, podczas której każda z instytucji przedstawiła prezentację o tym, co się działo w placówce od naszego ostatniego spotkania. Tego dnia odwiedziliśmy także szkołę wyższą, która współpracuje z instytucjami oświatowymi w całej okolicy,  a także odbyliśmy przemiły spacer po Comanesti – miejscowości, w której byliśmy zakwaterowani.