Wolontariat

POMOC DLA SZYMONA

 

Szymon Kądziela

Choroba: Siatkówczak

Cel zbiórki: Leczenie w Nowym Jorku

Potrzebna kwota: 2.000.000 PLN

Wolontariusze z naszej szkoły przez cały tydzień będą zbierać pieniądze do specjalnie oznaczonej puszki.

W piątek 30 września w naszej szkole zorganizowana będzie kawiarenka, z której dochód przeznaczymy właśnie na ratowanie życia Szymona.

 

Można również dokonać wpłaty na konto:

FUNDACJA RYCERZE I KSIĘŻNICZKI
UL. ZAGÓJSKA 2/4 /85
04-101 Warszawa
PKO Bank Polski SA
90 1020 1042 0000 8902 0324 4142
tytułując przelew:Szymonek Kądziela i jego walka z siatkówczakiem
„DAROWIZNA DLA SZYMONA”

DROGI PAMIĘTNICZKU…. Oto moja historia:

25.05.2015
Przyszedłem na świat. Zobaczyłem mamę i poczułem ciepło i miłość.

15.08.2015
Mama przygląda mi się dziwnie. Całe dnie patrzy prosto w oczy. Troszkę się peszę, ale w końcu to moja mama, więc patrząc jej w oczy uśmiecham się szeroko. Nie rozumiem tylko, czemu ona nie….

18.08.2015
Pobudka wcześnie rano, nie bardzo podobał mi się ten pomysł. Pojechaliśmy do CZD do okulisty, a tam obcy ludzie zaczęli wyprawiać dziwne rzeczy. Mama od rana nie dała mleczka, byłem wściekły, głodny, śpiący, a na domiar złego, mama zamiast mnie rozbawiać, płakała myśląc, że tego nie widzę. Pojechałem w łóżeczku windą w dół. Siedzieliśmy w korytarzu i mama głaskała mnie po głowie. Otworzyły się drzwi i wjechaliśmy do środka. Ciemno, zimno. Nic nie pamiętam.. później było już tylko gorzej. To ciemno i zimno, to było badanie dna oka w znieczuleniu ogólnym. Po czymś takim mleczko nie smakowało, łzy były bardziej słone niż zwykle, a śniada do tej pory skóra mamy, stała się blada… Lekarz powiedział coś mamie, a ta zalała się łzami.
Usłyszała wyrok: SIATKÓWCZAK LEWEGO OKA!

21.08.2016
ROCZNICA WALKI O ŻYCIE, ZDROWIE , OKO I WZROK…..

Rodzice podjęli decyzję – wysłali moją dokumentację medyczna do dr.Abramsona w Nowym Jorku i uzyskali pozytywną odpowiedź – doktor podejmie się uratowania mojego zdrowia, życia, oka i wzroku! Kwota na pewno zbije nas z nóg, jedyna nadzieja w was….